Byłam zdziwiona, że Ojciec Marcin [Dominicanus] w lot zrozumiał głęboko duchowy sens – najpewniej niezamierzony – tekstu zwykłej rozrywkowej piosenki z dawnego repertuaru Piotra Szczepanika, kiedy zacytowałam mu te kilka słów z niej wyjętych, w których między innymi - jak mi się wydawało - przemówił wtedy, dwadzieścia lat temu, do mnie Bóg:
Szukam słów, aż znajdę
Klucz do twych snów.
Miłość twą, jej barwę,
Kim jesteś, mów
Jednak nie rozmawialiśmy o szczegółach duchowych znaczeń ukrytych w tym tekście. Ojciec wyraził jedynie zdziwienie – i uznanie – że „takie teksty piosenek piszą”. Sądzę, że przesądziła zacytowana wyżej zwrotka z tytułowym wezwaniem: kim jesteś, mów. Jest to bowiem wewnętrzne wezwanie znane w różnych duchowościach, mistykach i mistycyzmach.
W duchowości chrześcijańskiej nawiązuje do niego św. Augustyn w krótkiej prośbie: Daj mi poznać siebie, bym mógł poznać Ciebie. Słowa przeboju stanowiłyby rodzaj odwrócenia powyższej prośby: tym razem Bóg prosi człowieka, aby ten podjął trud rozpoznania samego siebie. Aby ostatecznie ustalił, kim jest przed Bogiem – żeby Bóg mógł odpowiednio człowiekowi objawić Siebie. Boża łaska buduje bowiem relację między Stwórcą i człowiekiem na fundamencie ludzkiej szeroko rozumianej natury. Panie, jestem tylko – człowiekiem. Amen.
Szukam słów, które by
Otwierały twoje sny,
Chcę je znać, tak jak znam, twoje łzy.
Wino, sól, owoc, kwiat,
Wszystko znajdę w twoich snach,
Tylko mnie nie ma tam, nie ma tam.
Zanim zaśniesz - Piotr Szczepanik:
Tekst: Jerzy Miller
Muzyka: Andrzej Korzyński