Panie Kolesławie, pora na miseczkę kolesławu!

- Dwa kolesławy dla pani! - to właśnie usłyszałam dziś przy okazji zamawiania obiadu w nowo przeze mnie odkrytym lokalnym barze serwującym bardzo treściwe i bardzo smaczne jedzenie typu chłopskie jadło. Z reakcji towarzyszącej mi młodej osoby, całkiem dobrze znającej język angielski, która zupełnie nie reagowała na taki sposób wymówienia klasycznej angielskiej nazwy znanej surówki widocznej w menu, mogłam zorientować się, że ta spolszczona nazwa w naszej gastronomii funkcjonuje nie od dziś.


Dla mnie jednak wyraz ten stanowi odkrycie dnia, które natychmiast uruchomiło moją wyobraźnię. Kolesław – to rzeczywiście świetne imię dla znanej potrawy, której powszechnie w świecie używana nazwa coleslaw, zangielszczona z oryginalnej holenderskiej nazwy koolsla (kool+salade), czyli kapuściana sałatka, może być zbyt trudna do wymówienia dla niejednego Polaka. Żeby nie było więc wątpliwości, jakie jest poprawne angielskie brzmienie tego "kolesława”, zamieszczam tutaj wymowę wyrazu coleslaw - do odsłuchania w podanym linku /ˈkəʊlslɔː/.


A swoją drogą: czyż ten polski nowy tworek językowy, skoro już jest, nie mógłby równocześnie stać się nowym intrygującym - i jakże wysmakowanym! - imieniem męskim w naszym kraju? Kolesław – czyli: koleś sławiący kolesi. Poezja! Czesław, Bolesław, Kolesław! Kolesław Kozłowski, na przyklad. Czujecie to?


Poniżej: można raz jeszcze wsłuchać się, w jaki sposób Brytyjczycy wymawiają tego kapuścianego "kolesława". I przy okazji przypatrzeć się temu "kolesławowi" w procesie przygotowania. A potem można o tym "kolesławie" pisać notki, albo tym "kolesławem" się zajadać. W towarzystwie - kol. Kolesława. Oczywiście.

 



25.09.2020

 

 

.